środa, 18 stycznia 2012

Lekcje Dari

"Indziu super hub" - tak brzmiało moje pierwsze spontaniczne zdanie wypowiedziane w dari. Siedziałam z Ajotallą w moim biurze i w ramach wyjątku pozwoliłam mu zapalić, więc w mętnym świetle żarówki rozchodził się wydmuchiwany przez niego dym. Ajotalla to mój malem - nauczyciel. Wczoraj po prostu się pojawił i został mi przedstawiony jako security manager radia. Właśnie wrócił z urlopu od swojej żony Jamilli i piątki dzieci Masuda, Masudy, Mansura i pozostałej dwójki, której imiona zaczynają się na M. I zaczął mnie uczyć dari.

Ajotalla postanowił się ze mną zaprzyjaźnić. "Me Joanna's friend, me Joanna dari, me dari Alex" - stwierdził, że tak jak moją miłą poprzedniczkę Aśkę, będzie mnie uczył swojego języka. Wyjaśnił mi, że on nie jest ani Pasztunem, ani Hazarą, ani Uzbekiem, ani Tadżkiem. On jest Dari, bo on jest prostu z Kabulu. I mówił to takim tonem jakim mówimy my Warszawiacy od trzech pokoleń - "ja JESTEM z Warszawy" - z taką nonszalancją, ale i pewnym rodzajem wyższości pobrzmiwającym gdzieś tam z tyłu.
I to prawda - tożsamość plemienna wciąż ma znaczenie. Masoud, brat mojego szefa, podkreśla, że jest dumny z bycia Pasztunem. Mansura, która jako pierwsza udzieliła mi lekcji dari - nauczyła pięciu słów - zaczęła od przedstawienia się - Men Hazara - Jestem Hazarką. Spojrzała tymi swoimi złotozielonymi oczami i prawie spowodowała, że serce wyskoczyło mi z klatki piersiowj. Manusra mnie dotknęła. W tym kraju, gdzie za wszelką cenę staram się powstrzymać od poklepywania, rozmawiam w odległości od jednego do trzech metrów, ta dziewczyna lekko przytrzymała moją dłoń, a ja nie wiedziałam co zrobić, więc nie zrobiłam nic. Wystarczyło trzy niecałe tygodnie w Afganistanie, a już uważam dotknięcie za wydarzenie warte opisania na blogu. Ale to prawda - męskie środowisko determinuje zachowanie dystansu. Dziewczyny często trzymają się za ręce. Faceci w biurze całują się w policzki na dowidzenia. A ja staram się zachowywać jakbym potrzebowała bardzo dużo przestrzeni. I tak od tożsamości plemiennej doszłam do dotyku.

Ajotalla przez dwie godziny opowiadał mi w dari o najróżniejszych rzeczach. O swojej żonie Dżamilli, o tym że Ameryka jest zła, Iran jest zły, Pakistan jest zły, Talibowie są źli, ale Francja jest hub (dobra), Polska jest hub i co najdziwniejsze Szurawi są hub.
- Szurawi?
- Moskal - odpowiedział Ajotalla
W tym miejscu odpadłam. Usłyszeć od Afgańczyka, że Rosjanie są hub... Kiedy skończyła się wojna rosyjsko-afgańska on miał siedemnaście lat. A mówi mi, że Rosjanie nie strzlają. Ten kraj i ci ludzie jest pełen tajemnic. I zagadek. Zagadek logicznych.

Ajotalla jest pod wrażeniem jak szybko przygodzi mi zapamiętywanie nowych słów. Ale język w który bisjor to bardzo, fomil to rodzina, a setora to gwiazda, łatwo wziąć pod włos przez skojarzenia. Muszę się szybko nauczyć jak powiedzieć "Natychmiast kupcie mi dodatkowy grzejnik, bo jak nie to skopie wam tyłki". To może rozwiązać mój problem zamarazjącej wody w pokoju, podczas długich Kabulskich nocy. Które de facto nie są takie długie. A moim zdaniem szybciej robi się widno niż w Polsce. Pomijając oczywiście zmianę strefy czasowej. Dziś najgorsze jest to, że dziś ma być minus 17, a wiatr wieje prosto w moje okna. Ja nie jestem w Afganistanie, ja żyje w Afganistanie. A to jest różnica. No więc sobie w imię mojej ideologii poznawania miejsc "naprawdę" - pozamarzam.

Dobra - nie narzekam. Jest prąd. Zawsze mogłoby nie być prądu.

W moim biurze jest kiepskiej jakości żarówka energooszczędna, która zamiast żółtego daje białe światło. Kolory są przez to przyszarzone i nijakie. Ajotalla ze swoją ciemną brodą, ciemnymi włosami siedzi i dyktuje mi kolejne słowa. Zaczynam układać te słowa w zdania. Man fomidan, Man ne fomidan. Rozumiem, nie rozumiem. Przede mną jeszcze jedno duże wyzwanie - muszę nauczyć się alfabetu. Ale to nie dziś, na dziś bast. Już dość.

Ajotalla wychodzi, wypiliśmy prawie całą herbatę -czaj- z termosu. Idę na górę do swojgo pokoju. Wita mnie mój czerwony grzejnik. Wiatr wieje od gór. Tak, wieje w dari.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz