Zainspirowal mnie notka na blogu Pawla i Oli. Pawel jest obecnie w Arabii Saudyjskiej i oto co napisal: http://arabiasaudyjska-ksa.blogspot.com/2013/04/kobieta-w-knajpie-czyli-zaczynam-apac.html
Pamietam jak pierwszy i jedyny raz w zyciu dostalam prawdziwego ataku paniki (chyba nie ma sie czym chwalic, prawda). Stalo sie to w Wiedniu, kiedy po raz pierwszy od 6 miesiecy wyjechalam na wakacje. Spotkalam sie moim wloskim kumplem w stolicy Austrii i bylo mega fajnie. Pierwszego mojego wieczoru tam poszlismy na impreze. Wlasciwie pojechalismy na rowerach. To bylo na brzegu rzeki. Impeza pod golym niebem. Ci ludzie byli polnadzy! Serio! Dziewczyny w krotkich spodenkach i bluzkach na ramiaczka. Faceci w spodniach do kolan. I jeszcze raz te dziewczyny. Tlum prawie nagich ludzi. I jeszcze pedzacy nurt rzeki. Widok prawie nagich ludzi oraz ruchomej wody - cos czego w moim zasiegu w Kabulu nie ma, bo nawet na expackich party ludzie nie sa AZ TAK nadzy. Odkryte ramiona, dlugie szczuple rece, koles bez koszulki. Po prostu SERIO zakrecilo mi sie w glowie, tetno uderzylo w alarm, puls rozrywal oczy i generalnie sie przewrocilam. Rower prawie wpadl mi w nurt rzeki. Tak wlasnie mocno zlapalam Afganski klimat na samym poczatku mojej "Afganskiej podrozy". A teraz?
Teraz to wszystko jest takie normalne. I kobiety w chustkach. I kobiety w krotkich spodenkach. Mezczyzna w turbanie i facet w "biberowce". A rwacych rzek nadal nie lubie. Zdecydowanie bardziej wole morze.
Miło wiedziec, ze moje pisanie Cie zainspirowało :)
OdpowiedzUsuńZawsze się wtedy człowiekowi cieplej na serduszku robi.
Czy dołączyć Twojego bloga do listy Polaków na Bliskim Wschodzie i ..... nie tylko ?
pozdrawiam gorąco
Fajnie :)
UsuńJezeli uwazasz, ze moj blog trzyma poziom i chcesz go tam dolaczyc, to decyzja jest jak najbardziej Twoja. Mi bedzie milo.
Swietnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńNapisz mi tylko proszę jak mamy Ciebie opisac ? Możesz tez podac swoje imię jesli chcesz :)
pozdrawiam
Aleksandra, od 2011 roku w Kabulu. Rowniez pozdrawiam i dziekuje :)
Usuńblog juz zamieszczony - sprawdz czy moze tak zostac
UsuńDzieki serdeczne. Bardzo fajnie :)
UsuńNo to super, trzeba wspierac działalność literacką Polaków na emigracji :)
UsuńPani Aleksandro, szukam i szukam maila do Pani i znaleźć nie mogę.. A potrzebuję :) Mogę prosić o kontakt na tadpap@onet.eu ?? Napiszę o co chodzi. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWitam, przesle maila jutro. Dzis niestety mam internet na tyle szybki, zeby otworzyc bloga, ale za wolny zeby gmail sie zaladowal. Pozdrawiam, Aleksandra
UsuńSpokojnie poczekamy :)
UsuńEmail polecial juz do Panstwa.
Usuń