- Zycie jest dobre - powtarza moj dobry znajomy Ahmad.
Ahmad jak wszyscy moi lepsi afganscy znajomi jest przedsiebiorca. Kiedy siedza razem, popijaja przeszmuglowana "stolicznaja" i usysza jakas dobra muzyke, wstaja i zaczynaja tanczyc. Tak po prostu - "bo dobrze jest troche sie poruszac, kiedy pijesz alkohol w tym muzulmanskim kraju". Bo dobrze jest siedziec z przyjaciolmi, oddzieleni murami od tego co na zewnatrz. Bo dobrze jest po prostu cieszyc sie kompania.
Jest w tym cos fajnego, w tych ich spontanicznych tanach. To cos zupelnie innego niz nasze domowki, nasiadowki czy nasze "piwo". My ciagle sie martwimy przeszlascia, albo martwimy sie o przyszlosc. Byc moze oni tez, ale uparcie powtarzaja - " trzeba zyc chwila, nie pamietac przeszlosci bo to zla przeszlosc byla, a przyszlosc? co nam po przyszlosci".
Zycie jest dobre, powtarza Ahmad. Long life for all of you friends
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz