Swietnie wyksztalcony Afganczyk z mniejszosci Turkmenskiej. Prawnik. Zona, dwojka dzieci. Sline zwiazki z Turcja. Rozmawiamy o jego planowanym wyjezdzie to Turcji w styczniu...
- Moja zona tym razem rowniez jedzie ze mna. Ona bardzo nie lubi kiedy jezdze sam. Mowi, ze nie chce, zebym ogladal sie za dziewczynami. Szczegolnie w kurortach i na plazach. Ja mowie jej za to, ze majac taka zone, nie ma po co, nie ma sensu i potrzeby ogladac sie za kims innym.
Zareagowalam entuzjastycznie, mowiac - Oh, Panie H., alez pan jest romantykiem. - Wszyscy sie smieja. Zaczynamy rozmawiac o Uzbekistanie, Sufizmie, Turcji i dobijamy do tematu ludzi, ktorych H. uwaza za wielkich. I mowi, ze:
- Najwazniejszy jest na mnie moj Prorok. On jest w innej kategorii. Ale jezeli chodzi po prostu o wielkie postacie ktore lubie to to bedzie najpierw Ataturk, potem Hitler i Ghandi.
Wcielo nas.
"Dlaczego Hitler?
Poniewaz on byl bardzo serio i zrobil dla swojego kraju. Podniosl go z upadku. I co najwazniejsze przerobil na mydlo tych ktorzy lamali prawo. How cool is that?
Ghandi bo byl bardzo uduchowionym przwyodcom dazacym do zjednoczenia kraju.
No i Ataturk bo zakoczyl okres Impredium Otomanskiego i przeniosl Turcje w nowe czas, na przyklad zmieniajac alfabet.
Afganistan potrzebuje conajmniej dziesieciu Hitlerow, zeby bylo normalnie."
Uwazaj, Twoje zyczenie moze sie spelnic.
Obsesja silnego przywodztwa w kraju bez pozytywnych liderow.
Moj kolejny Afganczyk do kolekcji. Wczesniejszy wielbil Stalina.
No i jak mozna wielbic Ghandiego i Hitlera w jednym momencie? Odpowiedzia jest "strong leadeship", silne przywodztwo. Inne drogi. Ten sam cel.
To jest tak ciezkie do pojecia.
- Moja zona tym razem rowniez jedzie ze mna. Ona bardzo nie lubi kiedy jezdze sam. Mowi, ze nie chce, zebym ogladal sie za dziewczynami. Szczegolnie w kurortach i na plazach. Ja mowie jej za to, ze majac taka zone, nie ma po co, nie ma sensu i potrzeby ogladac sie za kims innym.
Zareagowalam entuzjastycznie, mowiac - Oh, Panie H., alez pan jest romantykiem. - Wszyscy sie smieja. Zaczynamy rozmawiac o Uzbekistanie, Sufizmie, Turcji i dobijamy do tematu ludzi, ktorych H. uwaza za wielkich. I mowi, ze:
- Najwazniejszy jest na mnie moj Prorok. On jest w innej kategorii. Ale jezeli chodzi po prostu o wielkie postacie ktore lubie to to bedzie najpierw Ataturk, potem Hitler i Ghandi.
Wcielo nas.
"Dlaczego Hitler?
Poniewaz on byl bardzo serio i zrobil dla swojego kraju. Podniosl go z upadku. I co najwazniejsze przerobil na mydlo tych ktorzy lamali prawo. How cool is that?
Ghandi bo byl bardzo uduchowionym przwyodcom dazacym do zjednoczenia kraju.
No i Ataturk bo zakoczyl okres Impredium Otomanskiego i przeniosl Turcje w nowe czas, na przyklad zmieniajac alfabet.
Afganistan potrzebuje conajmniej dziesieciu Hitlerow, zeby bylo normalnie."
Uwazaj, Twoje zyczenie moze sie spelnic.
Obsesja silnego przywodztwa w kraju bez pozytywnych liderow.
Moj kolejny Afganczyk do kolekcji. Wczesniejszy wielbil Stalina.
No i jak mozna wielbic Ghandiego i Hitlera w jednym momencie? Odpowiedzia jest "strong leadeship", silne przywodztwo. Inne drogi. Ten sam cel.
To jest tak ciezkie do pojecia.
w PAkistanie Hitler jest tez czesto traktowany jak wielki przywodca. przeraza mnie powszechna dostepnosc ,Mein Kampf' i zadnego wyjasnienia, do czego doprowadzily pomysly Hitlera...
OdpowiedzUsuń