niedziela, 27 maja 2012
Oddech
Oddycham majowym powietrzem Kabulu. Jest pieknie. Kwitna wielkie roze w ogrodach za murami. Czesto pada deszcz, wiec powierzte jest swieze i czyste. Niebo blekitne. Kiedy budze sie rano widze osniezone wierzcholki smoczych gor. Odetchnelam bo wykonalam jedno z tych duzych zadan w pracy. Czuje sie jakby mi ktos zdjal obrecze z serca. Napewno beda jakies komentarze i zmiany, ale tym razem mialam wystarczajaco duzo czasu, zeby przeanalizowac i sprawdzic co oddaje. Dlatego tez sie usmiecham.
Przyszlam dzis rano do pracy. W biurze pachnialo chlebem swiezo pieczonym przez Maje z Uzbekistanu, ktora od tygodnia dla nas gotuje. Siedze sobie wygodnie i mam przed soba perspektywe przylotu do Europy, do Polski. Ciesze sie tym momentem. Life is good.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Perspektywa przylotu do Polski? Na stałe? Czy może jednak masz zamiar jeszcze TAM wrócić?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPerspektywa przylotu na tydzien. A potem oczywiscie, ze wrocic :)
OdpowiedzUsuńA i nie trzeba bylo kasowac komentarza poprzedniego - dzieki za zwrocenie uwagi. ;)
OdpowiedzUsuńAkashia specjalnie dla Ciebie przygotowała promocje na sushi:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.akashia.pl/50-zl-i-jedz-bez-ograniczen
Malwy w Gardez, róże w Ghazni, jeszcze inne kwiaty w Kabulu, a w sercu maj. Ten miesiąc dla wielu wpisuje się w stereotypy. Tu w Afgu nie zawsze jednak te zwyczajowe skojarzenia się sprawdzają. Jaki wymiar ma tutaj miłość ? Wstajesz rano i na wysokości ponad 2200 m n p m zaczerpnięte powietrze krew goręcej w żyłach Ci szkarłaci. Ale czujesz też zmęczenie i wkurzenie z dnia poprzedniego. Spotykasz ludzi... i ludzi, którzy myślą, że są - no właśnie - kim ? Czy pomyślałaś kiedyś, że po kilku dniach rozmów z nieznajomą dotąd osobą, można zobaczyć jej duszę. Czytałem dzisiaj Twoje słowa, powiesz - to tylko słowa. Nie nawiązuję do klasyka, powiem jednak, że między wierszami tego bloga widzę to coś, co często dla wielu pozostaje niezauważalne i ... chciałbym czytać dalej.
OdpowiedzUsuń