piątek, 20 lutego 2015

Sasiedzi

Pamietam smiechy za murem w sasiadow. Grajaca muzyke. I jeszcze wiecej radosnych smiechow. Byl piatek, spotkanie rodzinne.
Spotkalam ich wychodzac na zakupy. Wszyscy wycalowali sie na pojezdzie, wolnym najedzonym krokie podeszli do samochodu, zapakowali sie i zartujac pojechali do domu. Takie normalne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz