Dokąd idzie? Chyba się śpieszy prawda?
fot. autorka |
Może nazywa się Hamid. Hamidullah. Może jest Pashtunem? Ma przecież taki grube pasztuńskie brwi i ciemniejszy odcień skóry. Chociaż ciemniejsza skóra może być od tego, że zawsze wszedzie chodzi na piechotę więc się opalił.
Może uważa dziś że wygląda całkiem nieźle w tym białym szalwar kamizie i "nowoczesnej" kamizelce. Jest Ramazan, wiec pewnie jest bardzo spragniony, wszak do iftaru zoatała już tylko godzina, a więc nie pił przez cały dzień.
Czy mieszka w tych slamsach na Górze Telwizyjnej, które za nim widać? A może odwiedzał tam kuzyna? Może idzie na dół do miasta do pracy?
O czym myśli Hamid? O czego w życiu chce?
W powietrzu wiruje kurz. Hamid idzie.
Uwielbiam Twój styl pisania, jest taki tajemniczy i nie bezpośredni.
OdpowiedzUsuńŻyczę CI wszystkiego dobrego!
P. S. W wolnej chwili zapraszam do mnie.