tag:blogger.com,1999:blog-21338424620700791.post9078951652418863881..comments2023-03-28T18:00:59.558+02:00Comments on W drogę do Afganistanu: Dzień z expatami, przecinki i stylUnknownnoreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-21338424620700791.post-59527271371278705902012-06-27T13:34:10.276+02:002012-06-27T13:34:10.276+02:00Haha! To po prostu dlatego, ze ja sie nauczylam &q...Haha! To po prostu dlatego, ze ja sie nauczylam "na serio" mowic po angielsku w Kopenhadze, czyli mowiac krotko nauczylam sie tego miedzynarodowego dialektu "expat-English", a nie czegos poprawnego. Ty po prostu masz dobre jezykowe wyksztalcenie, a ja sie slangam. :D Stad roznica doswiadczen. Co strasznie mi sie podoba :)bardziejBluehttps://www.blogger.com/profile/06056803232128533260noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-21338424620700791.post-55098850117298841162012-06-27T11:24:59.055+02:002012-06-27T11:24:59.055+02:00LOL! Zabawne z tymi English i nie-English speakera...LOL! Zabawne z tymi English i nie-English speakerami, bo mam zupelnie odwrotnie! Wszysycy Ci cudzoziemcy mowia po angielsku zupelnie po swojemu, tworzac dziwaczne konstrukcje wedle wlasnego pomyslu. Efekt jest taki, ze ja zaczynam ich naslodowac, bo jak mowie zbyt poprawnire, to mam wrazenie, ze nikt mnie nie rozumie! :) Poza Amy, bo Amy mowi swietnie po angielsku. Ale moi expaci mowia jakims takim specjalnym miedzynarodowym dialektem angielskiego, ktory nie jest ani brytyjski, ani amerykanski, tylko zyje wlasnym zyciem :) Chyma mam inspiracje na kolejnego posta ;)Bol-Bolhttps://www.blogger.com/profile/14804652932502329898noreply@blogger.com